Witam!
Dziś przychodzę do Was z jednym z moich ulubionych rozświetlaczy do twarzy, który towarzyszy mi już od ponad roku. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to bardzo dobra jak nie lepsza alternatywa do popularnego rozświetlacza z The Balm- Mary-Lou Manizer. To nie niewielkie pudełko z Wibo to moja ogromna miłość. Daje przepiękny delikatny blask, który utrzymuje się praktycznie cały dzień na twarzy. Uwielbiam to jak ładnie podkreśla rysy twarzy i nadaje jej promienności i świeżości. Porównałam go do produktu The Balm, ponieważ nie dawno miałam okazję go przetestować u siostry. Różnica w nich jest niewielka ten Wibo jest bardziej wyrazisty, a z The Balm bardziej delikatny. Oba są ładne jednak w zestawieniu cenowym wygrywa oczywiście Wibo. Polecam ten produkt, ponieważ jest tani i daje przepiękny efekt na twarzy :)
Właśnie niedawno zastanawiałam się nad jego kupnem :) Jest bardzo tani, a efekt na zdjęciu mi się strasznie podoba, więc chyba kupię :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele dobrego o rozświetlaczu tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJest to jeden z najbardziej zachwalanych rozświetlaczy :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Miałam, uwielbiałam, ale... rozwalił mi się i pokruszył XD Muszę nowy kupić.
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię. Niestety zaliczył kilka kontaktów z podłożem i zupełnie się pokruszył.
OdpowiedzUsuńSzukałam dobrego rozświetlacza i ten okazał się być super, teraz szukam jakiegoś fajnego bronzera w chłodnym odcieniu :D
OdpowiedzUsuń